[align=center]obok mnie samotność
złym ziarnem kiełkuje
dotyk zamieniony
w spojrzenie pochmurne
czułość usuwana
i zamknięte usta
poranionych
zwykle
nie można pogłaskać
obrośnięci łuską
kolcami wrastają
w głusze swoich sumień
słońca nie chcą widzieć
i ptaków wysłuchać
w upartym natchnieniu
oddychają czarno
przed każdą miłością
zamykając wejścia[/align]
złym ziarnem kiełkuje
dotyk zamieniony
w spojrzenie pochmurne
czułość usuwana
i zamknięte usta
poranionych
zwykle
nie można pogłaskać
obrośnięci łuską
kolcami wrastają
w głusze swoich sumień
słońca nie chcą widzieć
i ptaków wysłuchać
w upartym natchnieniu
oddychają czarno
przed każdą miłością
zamykając wejścia[/align]